Flesz: Radek Stepanek nam dziękuje

Foto z Twittera Tomasa
NOVAK DJOKOVIĆ I RADEK STEPANEK W ŚWIETNYM MECZU

Mecz Argentyny z Nigerią obfitował w emocje, ale ci, co się zdecydowali na tenis w wykonaniu Novaka Djokovicia i Radka Stepanka nie mogą narzekać. Panowie raczyli nas świetnymi, zróżnicowanymi akcjami. 35-letni Czech chętnie wyprawiał się do siatki, ładnie returnował (choć nie wiem, czy porównanie komentatora Polsatu Sport do Ilji Bozoljaca było akurat na miejscu. Skąd ten Bozoljac?), a Nole, faworyt, grał minięcia, no i musiał się nagimnastykować, żeby zwyciężyć w czterech setach 6-4 6-4 6-7(5) 7-6(5). W ostatnim secie Djoković bronił breakpointa przy 5-5. I obronił go w ekwilibrystyczny sposób, a potem cieszył się, jakby wygrał nawet nie Wimbledon, a z 5 Oscarów naraz. W sumie trudno się dziwić: zapewne uniknął pięciosetówki. Rok temu Czech przegrał z naszym Janowiczem i wyglądał na dość obrażonego. Ale w tym roku, na korcie centralnym, zostawił serce. A biegał od lewej do prawej do samego końca. Dlatego z naszego firmowego Twittera wysłałam mu podziękowania za emocje. Radek, jak na dżentelmena przystało, odpisał.

JANOWICZ O NAJWIĘKSZEJ PORAŻCE

Jerzy Janowicz zagra w przedostatnim meczu na korcie nr 2 przeciwko Lleytonowi Hewittowi. Faworytem jest chyba niestety Australijczyk, ale Janowicz ma przebłyski dawnej formy, więc może się szczególnie zmotywuje na rywala, który kiedyś w tym turnieju wygrywał. No i może liczyć na rekonesans wykonany przez Michała Przysiężnego w 1. rundzie.

Tymczasem Polak opowiadał „Timesowi” o największej porażce w ubiegłym roku. „Straciłem ranking i umiejętność efektywnego zabijania w Battlefield”. Czy to chodzi naprawdę o grę wideo??? Czy chodzi o nawiązanie do „battlefield” – „pola walki” w rywalizacji tenisowej? (mamy nadzieję, że to inteligentne nawiązanie do tej drugiej rzeczy).