Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego

Koncertowa gra Radwańskiej

Koncertowa gra Radwańskiej

Post by relatedRelated post

Koncertowa gra Radwańskiej

Drugi set to prawdziwy koncert w wykonaniu Polki. W drugim i czwartym gemie świetne dropshoty dały jej przełamania w drugim secie. Jednocześnie Radwańska bardzo pewnie wygrywała gemy przy własnym podaniu (tylko 3 stracone punkty). Agnieszka czuła się na korcie bardzo pewnie, raz za razem popisując się fantastycznymi zagraniami niczym z meczów pokazowych. Liczne techniczne sztuczki co chwilę powodowały westchnienia podziwu na trybunach kortu centralnego. Agnieszka poza poprawną grą w ofensywie, świetnie poruszała się po korcie i wybierała bardzo trudne piłki. Jedna z nich miała miejsce w czwartym gemie, kiedy będąca 2 metry za końcową linią Polka popisała się świetnym minięciem. O dokonaniach w grze obronnej Radwańskiej niech świadczy fakt, że Dellacqua wygrała zaledwie 5 akcji z 14 prób ataku przy siatce. A trzeba pamiętać, że Australijka to świetna deblistka, finalistka wielu turniejów wielkoszlemowych. Piłkę meczową zdobyła po kolejnym skutecznym skrócie. Pierwszą piłkę meczową Dellacqua obroniła, ale przy drugiej pomyliła się z forehandu i Polka po 56 minutach awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu.

To był świetny mecz w wykonaniu Agnieszki Radwańskiej. W akcjach ofensywnych była niezwykle skuteczna (19 uderzeń kończących i zaledwie 8 niewymuszonych błędów). Jak zwykle fantastycznie prezentowała się w defensywie. Zwycięstwo Radwańskiej na przestrzeni całego meczu nie podlegało dyskusji. Jedynym mankamentem w dzisiejszej grze Agnieszki był moment przestoju pod koniec pierwszego seta (od stanu 5-1 stracone trzy gemy z rzędu), wynikający z rozluźnienia – wówczas Polka grała zbyt pasywnie. Trzeba jednak pamiętać, że trafiła na dość wymagającą rywalkę (24. w rankingu na podstawie wyników tegorocznych), a mimo to zwyciężyła z dużą przewagą. Oby ten poziom gry trzymała przez kolejne mecze, a już w trzeciej rundzie zmierzy się z Jarmila Gajdosovą lub Michelle Larcher de Brito. Polka po meczu była w doskonałym nastroju – zapozowała nawet z kibicem do słynnej fotografii z ręki, czyli tzw. selfie.

About