POLACY AWANSUJĄ W DEBLU

Łukasz Kubot i Robert Lindstedt rozpoczęli rywalizację deblistów z przytupem. Polak i Szwed pokonali Kolumbijczyków Giraldo i Gonzaleza 6-2 6-1 6-4. A teraz dalszy ciąg walk naszych z Hewittem. W drugiej rundzie Kubot z kolegą zagrają z Hewittem i Chrisem Guccione. Australijczycy są bardzo kompetentni na trawie. Chris to serwis, Lleyton to return. Szkoda, że taki mecz już w drugiej rundzie.

Awansował też Marcin Matkowski u boku Juana Sebastiana Cabala z Kolumbii. Pokonali słabych rywali: Marcelo Demolinera (BRA) i Purava Raję (IND) 6-2 6-4 6-4. Mariusz Fyrstenberg na razie tylko trenował. Ale za to z kim – z Andy’m Murray’em!

Tomasz Bednarek niestety dobrał się w parę z Benoitem Paire. Francuz co roku narzeka na Wimbledon i już przed meczem debla oznajmił, że chce się stąd wynieść. Polak i Francuz przegrali z Niedowiesowem i Tursunowem 7-6 6-7 6-7 2-6.
SABINA LISICKA PODENERWOWANA sklep

Wimbledon to takie miejsce, gdzie Sabina Lisicka zaczyna grać jak królowa, choć przez poprzednie 11,5 miesięcy była kopciuszkiem. Niemka chyba sobie zdała sprawę z tej prawidłowości:

„Byłam zdenerwowana przed moim pierwszym meczem. Raz, że to był wzruszający moment – zobaczyć Marion Bartoli z dzieckiem w akcji ku pamięci zmarłej Eleny Baltachy. A dwa, grałam tutaj w finale rok temu. To zawsze takie motylki w brzuchu. Już kilka tygodni temu zastanawiałam się, jak to będzie tutaj wrócić. Przed debiutem w tej edycji oglądałam urywki meczów z YouTube z zeszłego roku, żeby się uspokoić”. Chyba pomogło. Sabina oddała tylko trzy gemy Julii Głuszko.