Aktualności na stronie:
Osteopatia Warszawa
Skuteczne odchudzanie Wrocław
Siłownia Ursynów
Rehabilitacja po endoprotezie stawu kolanowego
Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego
Masaż relaksacyjny Warszawa
Fizjoterapia Częstochowa
Przegrani tenisiści są wkurzeni anonserek Niektórzy grają w tenisa po to, by zwiedzać świat i wyrywać laski. Inni grają po to, żeby wygrywać. Można odnieść wrażenie, że wygrywanie jest ważniejsze od wszystkiego innego. Serena Williams na przykład powiedziała, że nawet nie wie ile zarobiła w ciągu swojej kariery, bo dla niej liczą się endorfiny […]
Przegrani tenisiści są wkurzeni anonserek Niektórzy grają w tenisa po to, by zwiedzać świat i wyrywać laski. Inni grają po to, żeby wygrywać. Można odnieść wrażenie, że wygrywanie jest ważniejsze od wszystkiego innego. Serena Williams na przykład powiedziała, że nawet nie wie ile zarobiła w ciągu swojej kariery, bo dla niej liczą się endorfiny […]
Przegrani tenisiści są wkurzeni
16 listopada 2019 / By admin
Post by relatedRelated post
-
16 listopada 2019
CHORWACKI SERWIS Z CZARNOGÓRSKIEJ RĘKI
Przegrani tenisiści są wkurzeni anonserek
Niektórzy grają w tenisa po to, by zwiedzać świat i wyrywać laski. Inni grają po to, żeby wygrywać. Można odnieść wrażenie, że wygrywanie jest ważniejsze od wszystkiego innego. Serena Williams na przykład powiedziała, że nawet nie wie ile zarobiła w ciągu swojej kariery, bo dla niej liczą się endorfiny po wygranym pojedynku. Wiele lat zajęło Serenie, żeby po przegranych nie zwalać wszystkiego tylko na własną niedyspozycję, a zacząć doceniać też postawę rywalki (albo przynajmniej dała się przekonać ekspertowi od public relations, że tak trzeba, to wtedy będzie miała cieplejszy wizerunek).
Li Na, jej równolatka, z kolei ma tendencje do przenoszenia negatywnych emocji z meczu na konferencje prasowe. Kiedy rok temu szybko żegnała się z Roland Garros, dziennikarz zapytał o słowa wyjaśnienia dla narodu chińskiego. Tenisistka odparowała: „I co, może mam urządzać oficjalną ceremonię przeprosin?” W tym roku na Wimbledonie, po porażce z Czeszką Barborą Zahlavovą-Strycovą, zapytano Li Na o szanse Barbory w meczu z Woźniacką. „Nie interesuje mnie to. Ja już nie jestem częścią tego turnieju.” – powiedziała.
Rok temu Aga Radwańska po porażce z Lisicką, tak gorzkiej i bolesnej porażce, pytała retorycznie, czy miała jeszcze zatańczyć w oczekiwaniu na uścisk dłoni. Dobrym obyczajem jest nie robienie wywiadów z zawodnikiem tuż po porażce. Ale na turniejach różnie to wygląda i zwłaszcza codzienne media nalegają na choć krótką wypowiedź. Tego oczekują też kibice. Szukają jakiegoś słowa komentarza (a niektórzy, pewnie fani Li Na, jeszcze ceremonii przeprosin :-). Ja osobiście nie cierpię rozmawiać z tenisistą po przegranym meczu i wolę nie mieć cytatu, albo mieć jedno zdanie, niż kogoś męczyć. Chociaż faktycznie, są jednostki, które potrafią szczegółowo opowiadać także o porażkach, np. Dustin Brown. Jeśli my jako widzowie czujemy się wypruci psychicznie po jakimś spotkaniu i wkurzeni oraz zawiedzeni, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że tak samo czuje się tenisista.
Jeśli chodzi o polskie warunki, z reguły z naszymi tenisistami da się porozmawiać. Matka i Fryta to w ogóle wzory ludzi, których sukcesy i gotówka nie zmieniły. Łukasz Kubot zanalizuje wszystko piłka po piłce, pod warunkiem odbycia półgodzinnej sesji pod prysznicem. Michałowi Przysiężnemu raz zdarzyło się zignorować telewizję. A było to po bardzo bolesnej przegranej z Fallą na wrocławskim challengerze. Mecz się kończył około 23.00 i Polak nie wykorzystał tam miliona okazji. Poza tym z reguły opowie o wszystkim. Nasi mniej znani tenisiści jak Marcin Gawron czy Grzegorz Panfil również udzielają pełnych wypowiedzi.
No i jest jeszcze Jerzy Janowicz. Jego konferencję prasową po meczu Pucharu Davisa z Chorwacją wszyscy znają. A na Wimbledonie po pięciosetowej porażce z Tommy’m Robredo było tak (przypomnijmy: Polak rozegrał dwa słabe sety, chyba nieprzygotowany mentalnie na to, że zmieni się plan gier i równocześnie zostaną rozegrane wszystkie pojedynki singla. Potem obudził się normalny, dobry Janowicz i wygrał dwa kolejne sety. Ale w piątym do gry wrócił Hiszpan, który wygrał cały mecz.)
– Jeśli mam być szczery panowie, to nie mam ochoty rozmawiać – odparł Janowicz.
– To może choć powiedz, dlaczego nie masz?
– Zwyczajnie nie mam ochoty.
– Może ludzie w Polsce, którzy są twoimi kibicami, chcieliby się dowiedzieć, co masz do powiedzenia po takim meczu?
– Ludzie, którzy są moimi kibicami, dobrze wiedzą.
– Skąd mają wiedzieć, jak nic nie powiesz?
– Bo napiszecie mądry artykuł na pewno.
Na kolejnych kilka prób zadania pytania – o warunki na korcie, zdrowie, porę rozegrania meczu, Janowicz odpowiadał pojedynczymi słowami: Tak, nie. Dało się też wyłowić: – Myślałem, że dziś nie zagram…
Nieco więcej powiedział dopiero po chwili dziennikarzowi Polskiego Radia. – W piątym secie zabrakło trochę szczęścia, szkoda tego pierwszego gema w piątym secie. Zabrakło szczęścia, i tyle…. Nie wiem, czy byłoby lepiej, gdyby spotkanie było przerwane przez zapadające ciemności… Ciężko gdybać… Robredo zagrał dobrego gema przy moim serwisie…. Szkoda tego 30:0 na początku…. Ten turniej nie był jednak taki zły, mam nadzieję, że pomoże mi się odbudować. Jest mi źle z tym, że ten mecz tak się skończył. Ale jestem już myślami przy kolejnym turnieju, wybieram się do Bastad i Hamburga.
Źródło: sport.pl
W ankiecie pod artykułem zdania są podzielone. 41% osób twierdzi, że Janowicz miał prawo odmówić komentarzy, 59% mówi, że powinien udzielić wyjaśnienia kibicom. Ale mimo początkowych humorów w końcu jednak ochłonął i to zrobił, więc może pytanie powinno brzmieć, czy tenisistom wolno mieć zły humor po ciężkich porażkach przy dziennikarzach?
I tu muszę powiedzieć, że nasza Radwańska mi zaimponowała w Katowicach, bo widać było, jak jest przybita po przegranej z Cornet. Miało z nią nawet nie być konferencji, czekaliśmy na Alize. I wtedy przyszła Aga, i mocno wzięła wszystko na klatę. Spędziła z nami ok. 15 minut. Nawet dobrze, że na koniec padły luźniejsze pytania o Wielkanoc.
A tak brzmią fragmenty konferencji prasowej mistrza elegancji Rogera Federera, po przegranej z Rafą Nadalem na Wimbledonie w 2008 roku:
– Czy podziękowałeś za deszcz? Pierwsza przerwa deszczowa chyba ci pomogła?
– Słuchaj. Nie wiem.
– Mogłeś odnaleźć swoją grę.
– Nie wygrałem finału, więc chyba mi nie pomogła.
– Może było za ciemno, żeby grać?
– Co mogę ci odpowiedzieć na to pytanie?
– Może wynik byłby inny niż przy graniu w ciemności?
– Ciężko powiedzieć. Mecz się skończył. Po co to rozwlekać?
Z punktu widzenia public relations tenisista musi trzymać język za zębami, wtedy będzie lubiany od lewa do prawa, bo ze wszystkiego się wytłumaczy i nie zrobi nic kontrowersyjnego. Ale nawet powszechnie uwielbiana Kim Clijsters toczyła w belgijskiej prasie wojenki z Justne Henin, a nazywana „maszynką do robienia pieniędzy” Maria Szarapowa powiedziała o Serenie Williams, żeby się lepiej zajęła swoim chłopakiem, który jest żonaty i ma dzieci. Na szczęście, tenis to nie polityka, bo te pojedyncze rzeczy dłużej by się za gwiazdami ciągnęły.
Ale lepiej sobie poradziła ostatnio Karolina Woźniacka, którą dość bezceremonialnie pytano o dobry wynik na Wimbledonie jako efekt rozstania z Rory’m McIlroy’em. „Wiem, że wszyscy chcą traktować mnie jak ofiarę. Prawda jest taka, że zawsze byłam niezła na trawie, a w ostatnich latach po prostu nie miałam szczęścia, np. rozegrałam morderczy pojedynek z inną specjalistką od tej nawierzchni, Tamirą Paszek, i szybko odpadłam. To nie było połączone z moim związkiem”. Prosto i skutecznie. Brawo.
Tenisiści, podobnie jak wszyscy sportowcy, muszą stale wyznaczać sobie nowe cele, żeby nie rozpaczać po porażkach. Wnioski z ważnych porażek, owszem, ale trzeba szybko skoncentrować się na nowym zadaniu, żeby nie zwariować od nadmiaru negatywnych emocji. Chinka Li Na ożywiła się na konferencji, gdy zaczęto ją pytać o następne turnieje na kortach twardych. „Zagram Montreal i Cincinnati, nie mogę się doczekać. Miałam słaby sezon na mączce i trawie, dlatego cieszę się, że zaczynam nowy etap na korcie twardym”. Janowicz myśli już o Bastad i o Hamburgu.
Na Wimbledonie zostaje Aga, której życzymy zwycięstwa, albo przynajmniej porażki w mniej dramatycznych okolicznościach :-).
About admin
Losowy artykuł:
Siłownia Ursynów
Czy kobiety mogą ćwiczyć na siłowni? Dawniej kobiety rzeczywiście nie chciały ćwiczyć na siłowni, ale na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat bardzo dużo się w tej kwestii zmieniło. Ale czy aby na pewno aż tak dużo? Wystarczy udać się na jakąkolwiek siłownię i przyjrzeć się jej poszczególnym strefom, aby zobaczyć, że panie wciąż spędzają najwięcej czasu na strefie cardio z dobrze…
Read moreArchiwa
Felietiony:
Catering dietetyczny Warszawa
Dieta pudełkowa Warszawa
Skuteczne odchudzanie Wrocław
Siłownia Ursynów
Rehabilitacja po endoprotezie stawu kolanowego
Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego
Masaż relaksacyjny Warszawa
Fizjoterapia Częstochowa
Tanie rowery Giant Kraków
Tanie rowery Merida Kraków
Wyjazdy studenckie na narty
Trener squasha Warszawa
Artykuły:
Trekking w Himalajach
Osteopatia Warszawa
Skuteczne odchudzanie Wrocław
Siłownia Ursynów
Rehabilitacja po endoprotezie stawu kolanowego
Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego
Masaż relaksacyjny Warszawa
Fizjoterapia Częstochowa
Tanie rowery Giant Kraków
Tanie rowery Merida Kraków
Wyjazdy studenckie na narty
Trener squasha Warszawa
Wpisy:
Trener kolarstwa
Sprzęt nurkowy
Skuteczne odchudzanie Wrocław
Siłownia Ursynów
Rehabilitacja po endoprotezie stawu kolanowego
Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego
Masaż relaksacyjny Warszawa
Fizjoterapia Częstochowa
Tanie rowery Giant Kraków
Tanie rowery Merida Kraków
Wyjazdy studenckie na narty
Trener squasha Warszawa
Teksty:
Sklep nurkowy
Bioenergoterapeuta Warszawa
Skuteczne odchudzanie Wrocław
Siłownia Ursynów
Rehabilitacja po endoprotezie stawu kolanowego
Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego
Masaż relaksacyjny Warszawa
Fizjoterapia Częstochowa
Tanie rowery Giant Kraków
Tanie rowery Merida Kraków
Wyjazdy studenckie na narty
Trener squasha Warszawa https://barca.pl/