Świetny mecz i błyskawiczny awans Agnieszki Radwańskiej

To było pierwsze spotkanie Agnieszki Radwańskiej z Casey Dellacqua. Polka obawiała się Australijki, zwracała uwagę, że jej leworęczność będzie atutem i może sprawić jej sporo kłopotów. O tym, że Agnieszka nie lubi grać z leworęcznymi rywalkami, przekonaliśmy się niejednokrotnie, min. w meczach z Petrą Kvitovą czy Lucie Safarovą.

Pierwszy gem zwiastował problemy Agnieszki w meczu. Dellacqua weszła w spotkanie bez stresu, uderzając piłkę bardzo mocno. Po dwóch dobrych uderzeniach Australijki zrobiło się 15-30. Na szczęście Agnieszka dzięki skutecznym serwisom nie dopuściła do breakpointa. W kolejnym gemie, pewnie wygranym przez Dellacquę, Radwańska popełniła zbyt dużo błędów. Przy swoim podaniu, Polka dość pewnie zapisała gema na swoją korzyść. Schemat się nie zmieniał – Casey próbowała zepchnąć Agnieszkę do głębokiej defensywy, ale ta grała piłki głębokie, tuż pod końcową linię, dzięki czemu wymusiła na Australijce błędy i przełamała ją już w czwartym gemie spotkania. Wydawało się, że Dellacqua odrobi stratę przełamania, gdyż po błędzie z forehandu Agnieszki i świetnym minięciu otrzymała dwa breakpointy. Jednak cztery kolejne piłki padły łupem Polki, które zdobyła po świetnych odwrotnych krosach forehandowych. Prowadzenia 40-15 nie wykorzystała Australijka również w kolejnym gemie, tym razem przy swoim podaniu. Wówczas popełniła dwa proste błędy, następnie Agnieszka popisała się fantastyczną akcją przy siatce i zanotowała kolejnego breaka i serwowała, żeby wygrać seta.