Rehabilitacja po skręceniu stawu skokowego

Wimbledon 2014: Jerzy wymęczył awans

Wimbledon 2014: Jerzy wymęczył awans

Post by relatedRelated post

Wimbledon 2014: Jerzy wymęczył awans

 

Najlepszy polski singlista potrzebował rozegrania pięciu setów, aby pokonać o wiele niżej notowanego Somdeva Devvarmana. Teraz będzie miał możliwość pomszczenia kolegi z reprezentacji, Michała Przysiężnego, który walczył dzielnie, ale ostatecznie musiał uznać wyższość byłego triumfatora tej imprezy, Lleytona Hewitta.

Jerzy już w trzecim gemie przełamał rywala. Wydawało się wtedy, że nie będziemy świadkami powtórki z Melbourne i Polak utrzyma swoje podanie i rozstrzygnie premierowego seta na swoją korzyść. Został jednak błyskawicznie odłamany, nie wykorzystał break pointa w dziewiątym gemie, a decydujący serwis w dziesiątym oddał do zera. Pierwszy set przegrał zatem do czterech.

Na początku drugiego musiał bronić break pointa. Na szczęście rozkręcił się i od połowy tej drugiej partii widzieliśmy już zaangażowanego, walczącego Jerzyka. Zdarzały się oczywiście wpadki, ale wyglądało to zdecydowanie lepiej niż w pierwszej odsłonie. Wtedy to Janowicz sprawiał wrażenie grającego od niechcenia, popełniającego multum błędów i lekceważącego zagrania rywala. Devvarman wystarczyło, że przebijał na drugą stronę, a i tak chwilę później psuł Polak. W połowie drugiego seta to się zdecydowanie zmieniło. W siódmym gemie przełamał podanie rywala, a gdy jego rywal serwował, aby pozostać w secie, wykorzystał drugą piłkę setową i dokonał podwójnego przełamania kończąc 6-3.

W trzecim kontynuował lepszą grę, już w drugim gemie miał breaka, co okazało się wystarczające do wygrania tej odsłony. Utrzymał wszystkie następne podania i za trzecią szansą zamknął tę partię, ponownie do trzech. Wydawało się, że identyczna sytuacja będzie miała miejsce w czwartym secie. Rozpoczął go od przełamania, było już 2-0 i wydawało się, że ten mecz niebawem się zakończy. Nic z tego. To nie byłby Jerzyk, gdyby nie dostarczył nam dramaturgii. Stracił serwis, w swoim kolejnym obronił trzy break pointy, lecz w ósmym gemie ponownie oddał podanie. Somdev wykorzystał podanie na 6-3 i doprowadził do wyrównania w setach. Ostatni set nie miał większej historii. Jerzy za czwartą okazją przełamał rywala w czwartym gemie i nie oddał już tego prowadzenia do końca. Janowicz gem, set, mecz. 4-6, 6-3, 6-3, 3-6, 6-3.

Ciężko jednak obserwowało się ten mecz. Polak był w stanie popełnić w jednym gemie serwisowym trzy podwójne błędy. Częściej kończyło się na dwóch podwójnych, ale dodatkowo dokładał do tego wiele niewymuszonych błędów. Jak jednak trafiał pierwszym podaniem, to głównie jego rywal nie miał za wiele do powiedzenia. Poza tym regularnie próbował oszukiwać Somdeva skrótami, lecz ten już w pierwszym secie zorientował się i przy kolejnych tego typu zagraniach nie miał problemu z dobiegnięciem do niego i odegraniem. W takich momentach Jerzy skracał dystans i kończył ewentualnie wolejem kolejne zagranie. W kolejnym spotkaniu Polak musi wyeliminować wiele swoich błędów, których jest świadomy. Zdarzało się, że kiedy podpalił się i zaatakował w nieodpowiednim momencie, mówił do siebie: Jerzyk, Jerzyk…

Teraz przed nim o wiele trudniejsze zadanie. Lleyton Hewitt o wiele skuteczniej wykorzysta błędy Janowicza, więc Polak musi mieć się na baczności. Australijczyk pokonał w pierwszej rundzie Michała Przysiężnego 6-2, 6-7(14), 6-1, 6-4.

About